Meksykańskie Dia de Muertos, nasze Wszystkich Świętych. Na każdym kroku, przy każdej restauracji, w każdym sklepie i domu znajdują się ALTARY. Ołtarzyki przyozdobione w kwiaty, liście, owoce... a co zapewne najistotniejsze, zdjęcia najbliższych, którzy już odeszli z tego świata. Bliskim zmarłym przynosi się smakołyki, w których gustowali za życia, zapala się świeczki, zapachowe gadzidełka, czy gra ich ulubioną muzykę. Dla Meksykanów jest to bardzo radosne święto, organizowane są festyny, na których wystawiane są przedstawienia. ŚMIERĆ jest ich główną postacią. Ale nie jest to postać straszna albo przywołująca smutek... oni z niej żartują, grają kabarety ze Śmiercią w roli głównej, pieką ciasteczka w kształcie czaszek. Otoczka może jest inna, gdyż dla nas to bardziej czas zadumy i refleksji niż festynów, ale bliskich wspomina się tak samo, bo przecież tak samo nam ich brakuje...